26 lipca 2013

11 rozdział

Muzyka.
Z perspektywy Allie:
  Po imprezie, na której swoją drogą bawiłam się rewelacyjnie, zaczęła strasznie boleć mnie głowa. Nie chciałam opuszczać dzisiaj łóżka, jednak wiedziałam, że muszę wstać. Niechętnie podniosłam się do pozycji siedzącej, po czym odrzucając kołdrę na bok, wstałam niechętnie. Spojrzałam na łóżko mojej współlokatorki, na którym leżała zmaltretowana Jamie. Było mi jej szkoda, ale prawda była taka, iż sama doprowadziła się do takiego stanu. Wypiła za dużo alkoholu, co spowodowało wymioty pod sam koniec naszego balowania. Zresztą nie tylko ona tak miała. W podobnej sytuacji znalazł się Harry i Zayn. Ale wiecie co zaciekawiło mnie najbardziej? Mój chłopak w pewnym czasie zaczął zachowywać się bardzo podejrzanie. Powoli stawał się niecierpliwy i lekko agresywny, a kiedy Niall poprosił mnie do tańca, to Bruno najzwyczajniej zniknął. Wrócił po jakimś czasie i ponownie zachowywał się tak jak zawsze. Cóż...Sama nie potrafię określić moich myśli względem tego, ale wiem, że muszę z nim o tym pogadać. Tak, to chyba będzie najlepsze rozwiązanie tej sytuacji.
  Podeszłam do szafy, z której wyjęłam jakieś ciuchy i wraz z nimi udałam się do łazienki. Tam rozebrałam się do naga, odkręciłam korki z letnią wodą, a następnie weszłam pod prysznic. Woda uspokajająco spływała na moje ciało, które delikatnie podmywałam. Wychodząc już z kabiny wycierałam się beżowym ręcznikiem. Był miękki i pachniał tak, jak las, który znajdował się niedaleko mojego rodzinnego domu. Na suche ciało założyłam czarny, zwykły t-shirt, rurki dżinsowe, a na nogi wsunęłam zwyczajne trampki. Na koniec wysuszyłam moje włosy, zostawiając je później w naturalnym stanie. Opuściłam zaparowane pomieszczenie. Rozejrzałam się po pokoju, który należałoby w końcu posprzątać.
-Zrobię to jak wrócę - powiedziałam do siebie. Kątem oka spojrzałam jeszcze raz na Jam, która spała jak nieżywa. Jej blada twarz przyprowadzała mnie o dreszczy, dlatego momentalnie odwróciłam wzrok i szybkim krokiem wyszłam z naszego pokoju internackiego. Szłam długim korytarzem, zastanawiając się czy nie odwiedzić chłopaków. Po chwili przemyśleń postanowiłam do nich wpaść i sprawdzić jak się trzymają. Wiedziałam, że Liam nie pił i miał nad nimi kontrolę, ale jednak miałam chęci zobaczenia czy aby na pewno wszystko jest w porządku.
  Stałam pod drewnianymi drzwiami, pukając po raz kolejny i dopiero za trzecim razem ktoś łaskawie mi otworzył.
-Przepraszam, ale byłem w łazience - zwrócił się do mnie Payne. Pokazał ręką, abym weszła do środka, jednak zaprzeczyłam.
-Spieszę się - powiedziałam pospiesznie. -Chciałam tylko sprawdzić czy u was wszystko w porządku.
-Tak, tylko nie ma Nialla.
-Jak to? - zdziwiłam się, gdyż on zawsze informował o swoich planach, a tu nagle zniknął bez żadnej informacji.
-Zostawił kartkę, że wychodzi, ale nic więcej. Uwierz, że też jestem tym zaskoczony, ale to duży chłopiec i sobie poradzi - powiedział osiemnastolatek.
-Masz rację. - Uśmiechnęłam się do niego promiennie, co chłopak odwzajemnił. -To ja już idę, cześć. - Pomachałam chłopakowi, a on mi zawtórował. Kiedy szłam w stronę wyjścia poczułam jak mój telefon wibruje. Wyciągnęłam z kieszeni mojego iPhone'a, odblokowałam go, po czym otworzyłam wiadomość, którą przesłała mi mama. Poinformowała mnie, iż niedługo będzie na umówionym przez nas miejscu, więc szybko jej odpisałam, że również niedługo tam będę. Na samą myśl o tym, że spotkam się z rodzicami, poczułam gorący promyk i uświadomiłam sobie jak bardzo w tej chwili jestem szczęśliwa. Postanowiłam się przespacerować, gdyż świeże powietrze dobrze działa na organizm po nieprzespanej nocy. Ostatnio dużo też myślałam na temat mojego związku z Brunem. Zaczęłam głębiej się zastanawiać czy tego nie zakończyć. Bardzo go lubię i jestem nim zauroczona, jednak mam pewne wrażenie, że nie jest on względem mnie szczery. Jeszcze nad tym pomyślę.
   Wchodząc do restauracji, w której umówiłam się z rodzicami, zaprzestałam rozmyślać o wszystkich rzeczach, tylko skupiłam się na nadchodzącym spotkaniu. Byłam bardzo podekscytowana i nie wiedziałam jak się zachować. Ostatnio widziałam się z rodzicami w grudniu, podczas świąt Bożego Narodzenia, a od tamtego czasu minęło już kilka, długich miesięcy.
-Cześć wam! - krzyknęłam ze szczęścia, gdy znalazłam się już przy ich stoliku. Przytuliłam moją rodzicielkę, a później mojego tatę, po czym usiadłam na przeciwko nich.
-Wyrosłaś ze swojej dziecinnej urody - zwrócił się do mnie tata, po tym gdy złożyliśmy zamówienie kelnerowi.
-Każdy z czegoś wyrasta. - Uśmiechnęłam się promiennie.
-A co tam u ciebie? Opowiadaj. - Zachęcała mnie mama.
-Wszystko po staremu. Dużo nauki, przedostatnie egzaminy i już powolne szykowanie końca roku.
-Ah, tak. A jak ci te egzaminy idą?
-Zawsze się dobrze uczyłam i nie przestałam. Mogę szczerze powiedzieć, że jestem zadowolona - powiedziałam.
-To dobrze - stwierdził tata, gdy kelner przyniósł nam nasze zamówienie. Zabrałam się za konsumowanie mojego śniadania, które było rzeczywiście pyszne. Rodzicie, jednak umieją wybierać najodpowiedniejsze i najlepsze miejsca na spotkania.
-Myślałaś już nad studiami? - spytała rodzicielka.
-Tak, myślałam już dosyć poważnie nad tym tematem. Wiem już co chcę robić w przyszłości. Chciałabym zostać psychologiem, dlatego wybieram się na studia z oddziałem psychologicznym. - Przetarłam serwetką moje usta, gdyż właśnie skończyłam posiłek i miały na sobie niewidoczne kawałki jedzenie.
-Zawsze chciałaś być psychologiem i widzę, że z tego nie zrezygnowałaś - podsumował tata, na co mu przytaknęłam.
-Chodźmy na jakiś spacer - zaproponowała mama. Nikt się nie przeciwstawiaj. Tata zapłacił za nasze posiłki, po czym opuściliśmy to piękne miejsce. Na zewnątrz momentalnie powitał nas powiew wiatru, ale nie byłam zła z tego powodu. Bardzo lubię wiosnę, gdyż jest ona dla nas wszystkich wielką zagadką. Raz jest gorąco i zaczynamy odczuwać lato, a innym razem jest zimno i mamy wrażenie, że zima wraca. Po prostu nie mamy pojęcia jaka pogoda będzie następnego dnia i tak samo jest z naszym życiem. Kładąc się spać nie wiesz czy rano się obudzisz, bo możesz przecież umrzeć. Idąc do sklepu nie wiesz czy wrócić, bo przecież wtedy może ci się wszystko przytrafić. Tak, zdecydowanie dlatego kocham tą porę roku. Jest dla nas falą, która z każdym nowym porankiem wyrzuca nam na brzeg nowe przygody...
-O czym tak myślisz? - z rozmyśleń oderwał mnie zatroskany głos mamy. Zawsze się o mnie troszczyła i gdy za dużo myślałam próbowała za wszelką cenę dowiedzieć się o czym.
-O życiu - powiedziałam niepewnie.
-Masz jakieś wątpliwości?
-Nie - zaprzeczyłam.
-A właściwie to co z Brunem? Jak wam się układa? Planujecie już razem przyszłość? - Niech mnie ktoś oświeci, dlaczego moi rodzice są tak bardzo wścibscy i muszą znać każdy szczegół z mojego życia?
-Dobrze, jesteśmy nadal razem i źle nam się nie układa. - Niewinnie się uśmiechnęłam -Na razie nic nie planujemy, chyba jesteśmy trochę za młodzi na planowanie przyszłości - dodałam.
-Ale go kochasz?
-Mamo! Sama tego nie wiem. Kochać go kocham, ale czy to jest miłość, która przetrwa każdą kłótnią i kilkadziesiąt kolejnych lat? Tego nie wiem, ale w najbliższym czasie się dowiem...
-Po prostu nie chcę, abyś zmarnowała sobie życie, kochanie. - Mama mnie do siebie przytuliła i to właśnie tego w tym momencie potrzebowałam.
-Nie zmarnuję niczego, uwierz. - Ponownie odwzajemniłam uścisk. -A tak poza tym kiedy wracacie?
-Już musimy, bo jeszcze do babci mamy zajechać - powiedział tata.
-Rozumiem. - Przytuliłam ich do siebie, obydwojga. Tak bardzo mi ich brakowało, a oni znowu znikają. Teraz zobaczymy się dopiero po zakończeniu mojej nauki w internacie, tylko czy wtedy wszystko będzie takie kolorowe jak teraz? Irytujące są moje myśli...Wszędzie szukam jakiegoś pytania, jakbym nie miała żadnych problemów.
-Kocham was - powiedziałam, gdy wsiadali do swojego czarnego samochodu. Chwilę im machałam, a kiedy zniknęli mi z punktu widzenia, najzwyczajniej się odwróciłam i ruszyłam przed siebie. Chciałam iść jeszcze na spacer, jednak zaczęło robić się chłodno, więc postanowiłam wrócić. Poza tym jutro już będzie poniedziałek i muszę się trochę przygotować, a mam jeszcze kilka spraw do załatwienia.
  Będąc już na drodze, która prowadziła przez miasto do naszej szkoły poczułam jak mój telefon zaczyna wibrować. Wyjęłam go, po czym odblokowując weszłam w odebrane wiadomości. Jak się okazało napisał do mnie Niall, który chciał się spotkać. Odpisałam mu, że znajduję się niedaleko Starbucksa i jeśli chce może tam zaraz przyjść. Farbowany blondyn odpisał mi, iż zaraz będzie, dlatego stanęłam przy wejściu do tej kawiarenki i zaczęłam wyczekiwać na mojego przyjaciela. Na szczęście nie musiałam długo czekać, gdyż nastolatek pojawił się niecałe osiem minut później po tym jak zakończyliśmy nasze pisanie.
-Cześć. - Pocałował mnie w policzek i wtedy poczułam jak się rumienię. Weszliśmy do środka, po czym udaliśmy się coś zamówić.
-Słodko wyglądasz z rumieńcami - skomentował. Spuściłam głowę, czekając na nasze zamówienia.
-Dzięki - wymamrotałam. Po chwili dostałam moją ulubioną kawę czyli karmelowe Frappucino i do tego ciasteczko z kawałkami czekolady. Niall zamówił tą samą kawę oraz babeczkę czekoladową, którą postanowił spróbować pierwszy raz.
-Co to za ważna sprawa? - spytałam.
-Chodzi o twojego chłopaka... - Zaczął mówić, jednak momentalnie mu przerwałam.
-Dlaczego wszyscy zarzucają mi dziś jako temat mój związek z Brunem? - spytałam oburzonym tonem.
-Bo nie jest on ciebie wart.
-Niby dlaczego?
-Allie...On cię okłamuje. Wiesz, że zawsze byłem z tobą szczery i czemu miałbym cię teraz okłamywać? Nie jest on tym, za kogo się podaje. Nie znasz go tak na prawdę i powinnaś to zakończyć jak najszybciej - powiedział.
-Szczerze ci powiem, że cię nie rozumiem. Dlaczego nie cieszysz się moim szczęściem?
-A ty z nim jesteś szczęśliwa? - zadał mi najcięższe pytanie, na jakie do tej pory musiałam odpowiedzieć.
-To niby kim on jest? W jakiej sprawie mnie okłamuje? - Nie odpowiedziałam, nie mogła. Zadałam kolejne pytanie, upijając gorący łyk mojej kawy.
-Narkomanem...




Cześć Wam! Mamy do was pytanie: Więc przechodzimy przez kryzys pierwszego bloga i zastanawiamy się czy jest sens naszego dalszego pisania? Jeśli nie to napiszcie, bo wtedy po zakończeniu tego bloga nie będzie sensu rozpoczynać kolejnej historii...
A tak poza tym jak mijają wam wakacje? Bo nam bardzo dobrze :)
Zachęcamy naszą wspaniałą 98 obserwatorów do komentowania, możecie zadawać pytania nam - autorką
- jak również bohaterom opowiadania.
Kochamy Was! 

45 komentarzy:

  1. według mnie jest warto pisać dalej, bo macie talent ;)
    Każdy przechodzi kryzys, ale to mija.
    Piszecie ciekawie i fajnie.
    Co do rozdziału to jest megaa.
    Czekam na następny i dołączam do obserwatorów. ;)
    Weny x

    OdpowiedzUsuń
  2. Piszcie dalej. To jest naprawdę świetny blog. Z chęcią na niego wchodzę i czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały. Nie przestawajcie go pisać, bo się normalnie załamię.
    Co do rozdziału to świetny - jak zawsze.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. super :*
    zapraszam : http://liivethemomentt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. jest świetnie, nie przestawajcie pisać ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Macie pisać dalej. Rozdział jest genialny *_*

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście że macie pisać dalej wasz blog jest wspaniały ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział świetny . Blog genialny . Piszcie dalej . <3 Czekam na nastepny rozdział i na nowego bloga . :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właściwie to mamy założonego bloga już od dawna i publikowałyśmy :) jak chcesz możesz zapoznać się z bohaterami i fabułą :) http://stream-of-lies.blogspot.com/
      Pozdrawiamy: Allie & Jamie ❤

      Usuń
  8. Musicie pisac!!! Bo co ja bede czytac?
    A tak na serio to mowie to calkie szczerze swietnie sie czyta.
    Tu koniec a Ty masz ochote na wiecej :D
    Zaluje,ze wczesniej nie weszlam i nie zaczelam czytac :D
    Piszcie, piszcie szybciutko ! Weeeny zycye :D
    PS. Strasznie przepraszam za brak polskich znakow ale pisze z niemieckiej klawaitury i jeszcze sie nie polapalam.
    Domii Styles

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny rozdział jak zwykle :)
    Zapraszam do siebie: http://one-story-one-direction1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. wspaniały ;*

    czekam nn
    Całujee Lolaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Piszcie dalej :333 <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Fenomenalny rozdział ;) czytałam z wielkim zaciekawieniem.
    pozdrawiam. xx

    OdpowiedzUsuń
  13. PISZCIE DALEJ, MACIE SUPER POMYSŁY, GUST I STYL. TO WASZ PIERWSZY BLOG, A MACIE JUŻ SPORĄ LICZBĘ OBSERWATORÓW, WIĘC NAPRAWDĘ WARTO DALEJ PISAĆ, BO MOŻECIE TU ZAJŚĆ DALEGO :)
    wreszcie znalazłam wolny wieczór i nadrobiłam u was wszystkie zaległości. muszę powiedzieć, że jestem bardzo zdziwiona Brunem, bo na początku wydawał mi się naprawdę dobrym chłopakiem i w ogóle nie spodziewałam się takiego obrotu akcji. super pomysły i ogólnie uwielbiam wasz styl pisania. nie mogę doczekać się następnego rozdziału, chcę wiedzieć jak na to wszystko zareaguje allie i mam nadzieję, że nie pokłóci sie z niallem. widać, że on ją kocha i ona też na pewno coś do niego czuje. jestem też ciekawa co będzie z jamie i harrym. podsumowując, super rozdział, pozdrawiam ♥ - amy

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej. Jak zawsze znakomity rozdział :)
    Kocham wasze opowiadanie ♥♥ Macie ciekawy pomysł na fabułę. Każdy rozdział jest ciekawy i zawsze mnie zaskakujecie. Nigdy nie jest nudno.
    Fajnie, że Allie spotkała się z rodzicami. Na pewno za nimi tęskniła. W końcu dawno się nie widzieli. A jakie pytania zadawali. "Jak tam planujecie razem przyszłość (z Brunem)?" Kto w takim wieku o tym myśli. Ach, nie ma to jak rodzice :D
    Dla Nialla to musiało być trudne powiedzieć swojej przyjaciółce coś takiego. Mogła sobie różne rzeczy pomyśleć. Np., że jest zazdrosny i chciałby rozbić ich związek. Jestem ciekawa jak dziewczyna zareaguje na słowa Nialla, który powiedział jej, że Bruno ją okłamuje i jest narkomanem. Czy mu uwierzy?
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Czekam na więcej. Życzę dużo weny, bo jej nigdy za wiele. Ściskam, Maarit :)

    love-of-accident.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. ja wiedziałam od początku, że Bruno ma coś na sumieniu. twarz aniołka, dusza diabła - ja to znam, haha ♥ drobne literówki i powtórzenia są, ale każdemu one się zdarzają, mi oczywiście także :)
    piosenka tym razem nie trafiona w mój gust, ale to oczywiście nie jest najważniejsze.
    zastanawia mnie co bęzdzie z jamie i harry'm i na dodatek z zaynem. kolejny trójkącik i kolejne rozmyślenia :) z niecierpliwieniem czekam na następny bo wiem, że będzie warto :)
    pozdrawiam Ali ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Droga Jamie!
    Ja rozumiem,że ty starasz się nam pomóc,ale nie po to zapraszałyśmy was na naszego bloga,żebyście oceniały go pod względem stylistycznym. Prosiłyśmy tylko o szczerą opinię na temat treści! Być może tak już masz i taki jest twój styl komentowania,ale nam chodziło o coś zupełnie innego! Oczywiście,że nie znalazłaś błędów ortograficznych,bo mamy tyle samo lat co wy,a nie 12. Ja na dodatek miałam szóstkę z jęz. polskiego,więc jeżeli musisz kogoś pouczać,to poświęć trochę więcej uwagi własnemu blogowi,bo treść i styl nie powala. Nie piszę tego,by cię obrazić, wciąż szanuję i cenię sobie twoje zdanie. Proszę tylko,byś zmieniła troszkę podejście ;) Uwielbiam waszego bloga i będę go nadal czytać, tak samo (mam nadzieję) wy naszego. Nie gniewaj się proszę i po prostu pisz,co myślisz o samym opowiadaniu, a nie jego "obudowie" :)
    P.S. Bloga piszemy w ten sposób: ja zajmuję się głównie pisaniem, a Monia podsuwa ciekawe pomysły. Nie ma dwóch perspektyw.
    Pozdrawiam Aga <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jeśli kogoś się zaprasza na bloga to chyba wiadome, że nie zawsze będą komentarze typu: "oh, super". Co ja takiego napisałam? Żebyście zwróciły uwagę na pisownię dialogów i spacje. Czy to jest takie straszne? Może wgl nie będę wchodzić, bo ja wolę być szczera. Poza tym wiem, że nie piszemy rewelacyjnie, bo jest to nasz pierwszy blog, ale my się nie obrażamy za komentarze, które mają nam pomóc :)
      Pozdrawiam, Jamie.

      Usuń
  17. Hej! My się wcale nie obrażamy i nie oczekujemy komentarzy typu "super, cudowne". Chcemy po prostu opinii TREŚCI.
    Doceniam to,że chcesz nam pomóc,naprawdę! Nie pisz,że może wgl nie będziesz wchodzić, bo nie o to mi chodziło. Jesteście bardziej doświadczone,więc przydaje się wasza pomocna dłoń. Nie mówię,że ją odrzucam, ale w komentarzach wolałabym czytać, co sądzisz o opowiadaniu. Pisownię dialogów i nasz "problem spacji" ;) możesz wyjaśnić w inny sposób, choćby na asku!
    Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eh, napisałam opinie o treści, że jest ciekawie, dopracowane i mi się podoba, i nie pamiętam co tam jeszcze napisałam :) W każdym razie, ok. Następnym razem napiszę do Was na asku lub na gg jeśli będę chciała wam w czymś pomóc :)
      Jamie.

      Usuń
  18. Dziękuję <3 Chyba w końcu się dogadałyśmy! Co do waszego bloga... Rozdział jest ciekawy, to taki początek "lawiny wydarzeń" i już się nie mogę doczekać, co będzie dalej i z Allie, i z Jamie. Mam nadzieję,że mądrze to rozegrają ;) Dobra nie przeszkadzam już,czekam na następny i zapraszam do Rynu <3
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  19. Witam.
    Dzisiejsza perspektywa Allie spodobała mi się całkiem. Allie przeżyła tak zwane "spotkanie rodzinne" na którym była wypytywana jak na spowiedzi, ale to zrozumiałe, prawda ? Chce studiować psychologię. Świetnie. Mądra dziewczyna z ambicjami.
    Jeżeli chodzi o Bruna to lubiłam go, chodź w duchu ... przeszkadzał mi. Brałam pod uwagę, że będzie ćpał u was, ale pomyślałam, ze nie podejmiecie się tematów narkotyków. A tu jednak, proszę.
    Obrót akcji, pozytywne dialogi, ładne opisy czyli wasz rozdział 11.
    Świetna robota.
    Czekam na Jamie !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Piszcie dalej blog jest zajebisty , rozdział też . :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dobry rozdział, tak czułam, że chodzi o narkotyki :D
    A i macie pisać dalej ! ;))

    OdpowiedzUsuń
  22. No wiec kiedy doczekamy sie kolejnego rozdziału ? ;)
    Juz nie moge sie doczekać. Ciekawi mnie ciag dalszy sytuacji pomiedzy Jamii i Harrym
    i o co chodziło Jamii z tym ze skrzywdziła Harrego? :)
    -MiŚka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chciałyśmy dodać dziś, ale jest mało wyświetleń, więc jeszcze poczekamy :) - Allie & Jamie

      Usuń
  23. Mam nadzieje że kolejny pojawi sie jutro :) I bedzie to rozdział z perspektywy Jamii! Także ciekawi mnie rozwiniecie sytuacji pomiedzy ta dwojka :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam nadzieje że wasz kryzys szybko zniknie bo jesteście naprawde dobre w tym co robicie :) Potraficie bardzo ciekawie opisać daną sytuacje dzięki czemu można odtworzyć ja we własnej głowie i zobaczyć to co chciałyście opisać :) Czekam na kontynuacje tej histori i na kolejnego bloga (z tego co widziałam to zapowiada sie ciekawie) :)) Pozdrawiam -Vaness

    OdpowiedzUsuń
  25. Jesteście niesamowite, a wasza historia jest bardzo realistyczna. Typowe imprezy, problemy z rodzicami itp. Mam nadzieje, że Allie rozstanie się z Brunem, bo jak dla mnie ona najbardziej pasuje do Nialla. Bardzo ciekawią mnie dalsze losy bohaterów, dlatego niecierpliwie czekam na 12 rozdział.
    P.S. Ile planujecie rozdziałów do końca? :)
    Pozdrawiam, Mia ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 9, kończymy na 20 rozdziale i zaczynamy kolejnego bloga, który wydaje nam się, że będzie lepszy! :) - Allie & Jamie

      Usuń
    2. czemu tak mało ? ;c

      Usuń
    3. bo miałyśmy tak zaplanowane od samego początku. wszystko sobie rozpisałyśmy, różne wydarzenia i które będzie w jakim rozdziale, dlatego wyszło nam 20. nie zamierzamy tego zmieniać, bo byłoby bez sensu pisać o niczym byleby było 30 rozdziałów :) - Allie & Jamie

      Usuń
  26. Nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału mam nadzieje ze liczba wyświetleń jest już dla was satysfakcjonująca i dziś dodacie ciag dalszy waszego opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jest taka jak przy poprzednim rozdziale, haha, ale jest satysfakcjonująca :) dzisiaj ok. 18-19 dodamy 12 rozdział :) - Allie & Jamie

      Usuń
    2. Do 18-19 z pewnoscia jeszcze sie ona zwiekszy :) Juz nie moge sie doczekać czekam z niecierpliwością :):)

      Usuń
  27. Nominowałyśmy Twojego bloga do The Versatile Blogger! Więcej informacji na temat nominacji na http://stayalivejuststayalive.blogspot.com/p/nominacje.html
    Pozdrawiamy i zapraszamy do czytania naszego opowiadania ♥
    Chelly and Eve

    OdpowiedzUsuń
  28. 1. Boże, kocham to opowiadanie.
    2. ZDECYDOWANIE piszcie dalej
    3. Jejcia, nie mogę się doczekać 12
    4. <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Wiadomo, że macie pisać dalej! Powodzenia. I już czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  30. hejka bardzo fajny blog zaczełam czytać wczoraj ;) powodzenia ^_^ ~~Petit

    OdpowiedzUsuń
  31. kiedy następny rozdział..?
    jestem strasznie ciekawa.!
    co z Jamie ?
    czy Allie uwierzy Niallowi ?

    Ja muszę wiedzieć.!
    Kiedy nowy rozdział :(??

    OdpowiedzUsuń
  32. Od dziś jestem wielką fanką tego bloga, ale czemu nie chcecie dalej pisać? ;( Świetna historia wciągnęłam się. Podoba mi się wasz styl pisana no i akcje które się tutaj dzieją. Mam nadzieje że rozdział się pojawi szybko, bo nie wytrzymam :(

    OdpowiedzUsuń