28 grudnia 2013

16 rozdział

Muzyka.
Z perspektywy Harry'ego:

"Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale po tym jak kończy."

   *tego samego dnia co poprzedni rozdział*
   Dzisiejszy dzień zapowiadał się nawet ciekawie, jednak nie byłem do końca pewny czy aby na pewno chcę iść na te głupie ognisko z moimi przyjaciółmi. Odłożywszy myśli na bok, niechętnie opuściłem rozgrzane łóżko. Nie spieszyło mi się do szkoły, dlatego powolnym krokiem udałem się do łazienki. Byłem już i tak spóźniony na pierwszą lekcję, ale się tym nie przejmowałem. Zdjąłem dresy oraz bokserki, po czym wszedłem pod prysznic, odkręcając korki z gorącą wodą, która momentalnie zaczęła spływać na moje ciało. Natychmiastowo się rozbudziłem i kiedy skończyłem, to wycierając się czerwonym ręcznikiem wyszedłem z zaparowanej kabiny prysznicowej. Na suche już ciało założyłem czarne bokserki, tego samego koloru spodnie, oraz szary sweterek. Włosy jak zawsze zostawiłem w nieułożonym ładzie, gdyż tak wyglądałem zdecydowanie lepiej - a przynajmniej tak mi się wydawało. Uśmiechnąłem się sam do siebie, po czym opuściłem to pomieszczenie. Kątem oka zerknąłem na zegarek, który wskazywał godzinę 8:40, za dziesięć minut miała skończyć się pierwsza lekcja. Powinienem napisać Jamie, że mnie na niej nie będzie, gdyż pewnie się przejęła, że mnie nie ma, ale później jej to wytłumaczę - pomyślałem, zakładając na siebie kurtkę wiosenną. Następnie zarzuciłem plecak na plecy i wyszedłem z mojego pokoju. Za kluczowałem drewniane drzwi, po czym klucze wsunąłem do prawej kieszeni moich spodni. Spacerkiem ruszyłem przed siebie, mijając różnych mieszkańców tej szkoły z internatem. Zawsze zastanawiałem się czemu rodzice wysłali mnie akurat tutaj. Przecież nigdy nie sprawiałem im jakiś wielkich problemów. Zdarzyło mi się tylko raz, że policja przyprowadziła mnie do domu, ale byłem wtedy pokłócony z najlepszym przyjacielem i chciałem odreagować, zresztą byłem wtedy małolatem i nie wiedziałem w co się pakuję. Na szczęście moja mama już chyba dawno o tym zapomniała, albo nie daje po sobie rozpoznać, że pamięta, jednak mój tata wypomina mi to na każdym możliwym kroku. Wkurwia mnie to - pomyślałem, kiedy przekraczałem framugę frontowych drzwi. Już po chwili znalazłem się w ogromnym budynku szkoły. Na korytarzu można już było
dostrzec tłumy różnych grupek uczniów, dlatego przyspieszyłem kroku, aby nie musieć potem przepychać się do swojej szafki. Gdy udało mi się do niej dojść, otworzyłem ją i schowałem do niej niepotrzebne mi rzeczy. Zamknąwszy ją na klucz, ruszyłem przed siebie. Szedłem, omijając moich rówieśników, osoby młodsze, bądź nauczycieli. Cały czas nie mogłem zapomnieć o Alex, która była niesamowitą dziewczyną i to ona zaśmiecała mi moje myśli. Przed oczami miałem jej obraz. Śliczna blondynka, o pięknych, niebieskich oczach i powalającym, śnieżnobiałym uśmiechu. To tylko dlatego byłem z Jamie, aby wzbudzić w niej zazdrość. Od dłuższego czasu mi się podobała, jednak nie potrafiłem się do tego przyznać. Nigdy nie interesowałem się dziewczynami w sposób poważniejszych niż żeby je bzyknąć i zostawić. Wiem, płytkie zachowanie, ale taki jestem. Nazywam się Harry Styles i powiedzcie mi co się ze mną dzieje?
   Skończyłem rozmyślać kiedy doszedłem pod drzwi z numerem 306, a w tym momencie zadzwonił dzwonek informujący o skończeniu się przerwy. Wszedłem do klasy i zająłem swoje standardowe miejsce czyli w ostatniej ławce przy ścianie. Przede mną siedział Zayn, natomiast obok niego Niall, a przed nim Allie. Przyglądałem się uważnie każdemu z moich przyjaciół, jednak swój wzrok skupiłem na Horanie. Od zawsze wiedziałem, że darzy Allie większymi uczuciami niż tylko miłość przyjacielska, ale on chyba sam nie wiedział ile obydwoje dla siebie znaczą. Patrzyłem jak w delikatny sposób spogląda na dziewczynę swoich marzeń i szybko odwraca wzrok, kiedy ona zerka. Pasowaliby do siebie, tylko najpierw trzeba im to udowodnić, aby w końcu to zrozumieli. Odłożyłem te myśli na bok, w momencie gdy nauczycielka zaczęła sprawdzać listę obecności.
-Styles? - spytała.
-Jestem - odpowiedziałem, gdy wyczytała moje nazwisko.
-Nie było cie - oznajmiła.
-Ale już jestem - powiedziałem ze spokojem w głosie, a pani Farris zabrała się za dalsze sprawdzanie obecności.
-Idziesz na ognisko? - Odwrócił się do mnie Mulat.
-No, idę, a ty? - Również zadałem mu pytanie.
-Tak i mam zamiar porozmawiać z Jamie.
-O czym? - spytałem, nie wiedząc o co chodzi mojemu przyjacielowi.
-O tym, że chciałbym zacząć naszą znajomość od początku - odpowiedział mi Zayn. -A tak poza tym jak wam się układa? - dodał.
-Jest dobrze. Nie kłócimy się, nie mamy wielkich problemów, możemy sobie ufać i mówimy sobie o wszystkim, więc nie ma na co narzekać. - Wiedziałem, że Malik jest na mnie wściekły za mój związek z Jamie. Przecież doskonale wiem jak jemu na niej zależy, jednak o to nam chodziło, gdy zaczęliśmy być parą. Jamie chciała, aby Zayn poczuł się zazdrosny, a ja pragnąłem, aby Alexandra zechciała w końcu mnie. Tak na prawdę dzisiaj miał być przełomowy dzień i jeszcze wszystko może zrobić obrót o 180 stopni.
-Nie zrób jej krzywdy. - Mój przyjaciel poklepał mnie po ramieniu, po czym się odwrócił, gdyż nasza nauczycielka rozpoczęła zajęcia z geografii, na których jak zwykle nie uważałem. Wolałem skupić się na wszystkim inny, byleby nie była to lekcja z tą nudną nauczycielką.
   Na szczęście udało mi się wytrzymać do dzwonka i kiedy tylko go usłyszałem, szybko się spakowałem i prawie wybiegłem z sali. Do końca tego dnia lekcje upływały mi niemiłosiernie wolno. Wkurwiało mnie to, bo mam już dosyć tej szkoły, ale nie potrafiłem niestety nic z tym zrobić, a kiedy minęła ostatnia lekcja w końcu poczułem się wolny. Zszedłem do swojej szafki, z której wyjąłem kurtkę i założyłem ją na siebie, a później to samo zrobiłem z plecakiem.
-To o której się widzimy? - Louis podszedł do dziewczyn, które zawzięcie o czymś dyskutowały.
-O 19? - spytała się Eleanor, delikatnie muskając policzek Tomlinsona.
-Ok - powiedział. -Chłopaki pasuje wam? - zwrócił się do nas, na co mi wszyscy kiwnęliśmy mu potwierdzająco głową...
*kilka godzin później*
   Cały wolny czas siedzieliśmy z chłopakami w pokoju i gadaliśmy o wszystkim dookoła. Był to dobry pomysł, bo w końcu mogłem się wygadać, a co najważniejsze w końcu między naszą piątką nastała swoboda i można powiedzieć, że odbudowały nam się kontakty.
-A ty Niall masz zamiar zrobić coś z Allie? - spytał ciekawy Liam.
-Jak to? To tylko przyjaciółka - powiedział, jednak zrobił to dosyć niepewnie.
-My już wiemy jaka to przyjaciółka - powiedział Lou, na co wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. Zostawiliśmy w spokoju blondyna i skupiliśmy się na rozmowie o dzisiejszym ognisku.
-Chłopaki, bo już jest 18.50, musimy się zbierać. - Godziny upływały nam podczas tej rozmowy tak szybko, że nawet nie zorientowaliśmy się, iż pora to kończyć. Niechętnie wstałem z twardej podłogi i poszedłem założyć kurtkę, i buty. Zresztą reszta moich przyjaciół zrobiła tak samo jak ja. Z pokoju wszyscy wyszliśmy w dobrych humorach, jednak ja jeszcze nie wiedziałem co dzisiejszego dnia mnie czeka.
   Doszliśmy na miejsce po niecałych pięciu minutach. Na polu obozowym Zayn zaczął od razu rozpalać ognisko, a Liam i Niall zaczęli mu w tym pomagać. Natomiast ja z Louisem zaczęliśmy rozstawiać stoły oraz krzesła żeby było na czym usiąść. Po jakimś czasie dołączyły się do nas dziewczyny i kilku innych znajomych, którzy również zaczęli nam pomagać.
Uważnie przyglądałem się z Jamie, która poszła usiąść sama na ławce. Postanowiłem do niej podejść, gdyż to przecież moja dziewczyna.
-Cześć kochanie. - Przytuliłem ją na powitanie.
-Czemu cię dziś w szkole nie było? - spytała.
-Nie było mnie tylko na pierwszej lekcji, bo nie chciało mi się wstać. - Uśmiechnąłem się do niej, po czym moją twarz zacząłem zbliżać ku jej. Nagle nasze usta złączyły się w pocałunku. Całowaliśmy się szybko i zachłannie, jakby miałby być to nasz ostatni pocałunek. Było miło, ale wszystko co się zaczyna, to i dobiega końca, a tak się stało, że rozłączyliśmy się głośno oddychając.
-Zawsze cudownie całujesz - powiedziałem do Jamie, zalotnie się do niej uśmiechając.
-Na ciebie też nie ma co narzekać - powiedziałam, odwzajemniając swój piękny uśmiech, po czym obydwoje wybuchnęliśmy niepohamowanym, ale szczerym śmiechem. Skoro załatwiłem już napięcie między nami, muszę się teraz ulotnić - pomyślałem, gdy zobaczyłem cudowną Alex.
-Ja spadam, ale jeszcze tu wrócę - powiedziałem.
-Harry... - Moja dziewczyna mi przerwała.
-Co? - Ponownie odwróciłem się w jej stronę.
-Chciałam pogadać.
-To później. Teraz nie mam czasu - powiedziałem i odszedłem. Przez dłuższy moment czułem na sobie wzrok brunetki, jednak gdy momentalnie skręciłem wiedziałem, że ona mnie już nie widzi. Rozglądałem się uważnie, szukając konkretnie jednej dziewczyny, aż w końcu ją znalazłem.
-Cześć Alex. - Podszedłem do niej, obejmując ją od tyłu w talii.
-Witaj Harry - odpowiedziała, uśmiechając się do mnie szyderczo i ukazując przy tym rząd swoich równych, białych zębów.
-Co tam u ciebie? - spytałem i złapałem ją za rękę. Dziewczyna mi się nie przeciwstawiała i bez jakichkolwiek problemów ruszyła za mną.
-Nic ciekawego, ale przeczuwam, że coś się wydarzy. - Pocałowała mnie w policzek swoimi miękkimi ustami. -A u ciebie? - dodała po chwili.
-Nie mam na co narzekać - odpowiedziałem jej, otwierając za kluczowane drzwi od mojego pokoju. Kiedy obydwoje znaleźliśmy się w środku, zachłannie zaczęliśmy się całować. Dłońmi jeździłem po jej plecach, natomiast ona bawiła się moimi włosami. Nie trwało to zbyt długo, gdyż chcieliśmy więcej. Zachłannie zacząłem zdejmować z niej ubrania, a dziewiętnastolatka robiła to samo względem mnie. Już po chwili staliśmy na przeciwko siebie zupełnie nadzy i wtedy żądny przygód rzuciłem ją na łóżko, podszedłem do niej i w powolny sposób w nią wszedłem. Kochaliśmy się energicznie, jednak było to cudowne przeżycie, które po jakimś czasie niestety dobiegło końca.
-Wiesz co ci powiem? - spytała, ubierając się w ubrania wcześniej zdjęte przeze mnie.
-Co? - spytałem, leżąc w łóżku.
-Nie powinieneś iść do łóżka z dziewczyną, której w ogóle nie znasz, a przez to będziesz ponosił poważne skutki. Jestem chora, sprawdź czy ty też jesteś chory przeze mnie, kochanie - powiedziała i wyszła z mojego mieszkania. Wtedy totalnie mnie zamurowało...




Akcja z Harry'm możemy powiedzieć, że się rozwinie, ale jakie będą tego efekty dowiecie się już w następnym rozdziale. Jak wam się podoba ten rozdział? Osobiście powiem, że nie jestem (Jamie) z niego zadowolona. Pisałam go bardzo krótko, przyszedł mi z łatwością, ale nie czuje żebym go dobrze napisała.
Do końca bloga już tylko 4 rozdziały! Zbliżamy się coraz bliżej końca, ale zaraz po tym blogu ruszamy z kolejnym. http://stream-of-lies.blogspot.com/ ---> wchodźcie, obserwujcie i możecie zapoznać się z fabułą i bohaterami nowego opowiadania.
Jeszcze chciałyśmy wam życzyć szczęśliwego nowego roku, pijanego sylwestra, żeby był on udany i żebyście go nie zapomniały! 
Jeśli będzie dużo komentarzy to nowy rozdział pojawi się jeszcze 31, ale jeśli nie to dopiero po nowym roku. Dlatego zachęcamy wszystkich do komentowania, jak również do zadawania pytań nam lub bohaterom opowiadania :)
+Zapraszamy na nasze twittery:
-Allie - 
https://twitter.com/idkdaga
-Jamie - https://twitter.com/zuz4nn4
Pozdrawiamy Allie, Jamie 

21 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się końcówki, ale... WOW!!!
    Nana

    OdpowiedzUsuń
  2. Dalej!!!<333333333
    Kocham

    OdpowiedzUsuń
  3. Chora? I była tego świadoma?
    Cóż, jestem ciekawa co wyniknie z tej chęci Malika zapoznania się z Jamie od nowa. Ajć, lubię ich!
    Bardzo ciekawy rozdział. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.
    Pozdrawiam :)

    + http://compromise-wonder.blogspot.com/
    Byłoby miło gdybyście zajrzały :)

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG! Ale Harry wpadł! Zgaduje, że ona miała HIF. Ale go wkopała, a biedaczek się w niej zakochał. Cóż... A co do Jamie i Malika.... Szybko niech on coś zdziała... *;
    Rozdział jest Mega świetny! Zaskoczyłaś mnie, ale pozytywnie!
    Czekam na nexta♥ !
    A przy okazji zapraszam do mnie: http://lond-it-does-not-mean-forever-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Na mojej twarzy od razu pojawił się uśmiech, gdy zobaczyłam, że dodałyście :) Rozdział bardzo fajny :D Ale Harry będzie miał gdy okaże się że jest chory. Czekam z niecierpliwością na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ARE YOU FUCKING KIDDING ME
    no tego to się nie spodziewałam, naprawdę. aż buzi nie mogłam zamknąć tak bardzo się zdziwiłam.
    no jestem bardzo ciekawa jak to wszystko wymyślicie, i czy Harry będzie chory czy nie...
    ogólnie rozdział dobry, piosenka fajna tam kilka błędów było, ale mi też się one zdarzają więc wyjebane xd
    ogólnie życzę Wam pijanego sylwestra, byście nie miały zgona i byście wszystko pamiętały
    pozdrawiam
    Alison (już niedługo Katie) ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow . To go wkopała . Suka .

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebisty <3 ale taki szok, ze omg
    Harry jak czujesz sie z tym, ze możesz być teraz chory?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego jak się czuję nawet nie jestem w stanie opisać - Harry

      Usuń
  9. Rozdział cudowny jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne! Ale Harry się wkopał!
    Wpadniesz może do mnie?

    http://i-want-you-to-stay-one-direction-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Hejka! Napisałaś na moim blogu bym weszła tu. Zazdroszczę wam. Ja w porównaniu do was jestem nikim po prostu beztalenciem. Nam nadzieję, że wejdziecie i poczytacie moje rozdziały, nie ma ich dużo. Była bym bardzo wdzięczna. Moja najlepsza przyjaciółka mówi mi, że mam talent jednak ja w to nie wierzę. Nie mam obserwatorów, wyświetleń ;c. Jestem szczęśliwa że napisałaś. Do zobaczenia.
    hope-is-my-lifee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. czy jest możliwość, że dodacie rozdział jeszcze jutro?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest za mało komentarzy i wyświetleń, ale jeśli do jutra by się to zmieniło, to może i byśmy dodały :) - Allie

      Usuń
  13. No to klops ;-; To go przynajmniej nauczy, że czasami powinno się pomyśleć zanim się przejdzie do czynów. Mam nadzieję że nie będzie chory, myślę że sama świadomość że mógłby jest wielką karą xD.

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej wam! Muszę przyznać, że rozdział bardzo mnie zaszokował - biedny Harry :( Mam nadzieję, że się nie zaraził... Czekam na Zayna & Jamie i ( oooby ) Allie & Nialla :) Zapraszam też do nas, gdzie w końcu pojawił się V rozdział ;)
    http://sophieandzayn.blogspot.com/
    Pozdrawiam i życzę szczęśliwego nowego roku, Aga ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. :o Harry ma w końcu za swoje? będzie chory? w sumie, należy mu się. ale nie do końca. oby w końcu Zayn i Jamie sobie wszystko wyjaśnili ;) czekam na kolejny <3
    Zapraszam do siebie :
    http://anythingwaswronguntilaboy-justin.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Stwierdzam, że koniec mnie zaskoczył :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Hejoo! Nie chcemy się narzucać, ale wasze komentarze były dla nas zawsze sporą motywacją, a wciąż chyba nie przeczytałyście nowego rozdziału... :( Mamy nadzieję, że możemy na was liczyć, tak jak wy na nas <3
    Buziaki, Aga & Monia ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przeczytałam, gdyż nie miałam jeszcze czasu, ale nie macie się czym martwić, bo pamiętam doskonale o waszym blogu :) Zapewne jutro postaram się przeczytać i skomentować - Jamie

      Usuń